Kolejne zdjęcia Września

Dzień 3 to linie... linii już trochę było

Dzień 4: Alone, to był dzień zwariowany dla mnie, w pośpiechu i biegu i niestety z tego dnia nie ma fotki żadnej :(

Dzień 5: Here Forever

Prawie codziennie jestem w parku, kocham tam być. Czuć zapach zmieniających się pór roku. Widać jak lato przemienia się w późne lato i szykuje się na nadejście już jesieni.

Dzień 6: Getting Ready. Nawiązując do dnia 5, codziennie w parku jestem gotowa na bieganie :)

Linie

I znowu odpuściłam sobie na trochę robienie zdjęć.. Ale ostatnio znów mnie coś pcha, bliżej aparatu, bliżej natury... Kwestia odreagowania.
I zdjęcie dzisiejsze: Inspiracja Linie. Gra światła porannego... Cieszy mnie to zdjęcie :)

Zdjęcie pstryknięte podczas porannego biegania.

Dzień 9 i 10.

Och, uciekł mi jeden dzień, ale to nic już nadrabiam.

Dzień 9. A snack.

Jabłko, czerwone, błyszczące... aranżacja szybciutka  i oto efekt:

Dzień 10. Stars. Hmm.. gwiazdy, długo myślałam. Na dodatek trapiła mnie jedna myśl i nie patrząc już na pogodę musiałam wyjść z domu. Idąc rozglądałam się za gwiazdą, gwiazdami... nic... nic.. szaro, mokro i żadnych gwiazd. Gdy już wracałam do domu, dusza była o niebo lżejsza i nagłe spojrzenie na liście, mokre od deszczu. Może to jest to? 5 liści, aranżacja szybka w domu, moment wywołania zdjęcia w photoshopie (oh, jak ja uwielbiam ten program graficzny) i taki efekt:

Dzień 8: Kształt

Dzisiejszy temat to kształt.. niby proste, bo kształty nas otaczają, ale przysporzyło mi nie lada wyzwania. Ostatnio bawię się/ uczę photoshopa i to zdjęcie to efekt zabawy w vintage.

03/02 i 04/02/2013

Dzień 3 to Something beginning with E, czyli coś zaczynające się na literkę E. U mnie to tyłuł książki, ulubionej zresztą :)

I dzień 4 to HOPE, czyli nadzieja. Z racji tego, że dzisiaj pogoda mi nie sprzyja na fotografowanie, a mam kilka zdjęć w archiwum, postanowiłam sięgnąć po coś starszego. Nadzieja... na koniec zimy, na to, że tak jak te jabłka przetrwamy trudny czas... takie trochę filozoficzne zdjęcie :)

10/2012

Chwile są jak kwiaty... ulotne, przemijają w nicość...

Możemy na chwilę się zatrzymać i wspomnieć... ich piękno... szczęście chwili....

Karkonoski Park Narodowy/ sierpień 2012

6/2012

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,
jak żenujące jest dla innych, gdy narzucam im własne pragnienia,
wiedząc, że ani nie nadszedł odpowiedni czas,
ani tamta osoba nie jest na to gotowa,
nawet jeśli byłem nią ja sam.
Dziś wiem, że to się nazywa
SZACUNKIEM DO SAMEGO SIEBIE.

Czarne Kotły w Karkonoszach, sierpień 2012r.

5/2012

Czasami gubimy ścieżki życia.... Poszukując drogi natknęłam się na słowa, które ostatnio pomagają mi pokochać siebie i wieść szczęśliwe życie.... Ten blog, oprócz moich fotografii będzie też moją inspiracją i źródłem moich zachwytów...

"Kiedy naprawdę zacząłem kochać siebie samego, uświadomiłem sobie, 
że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie,
żebym nie żył wbrew własnej prawdzie.
Dziś wiem, że to się nazywa:
AUTENTYCZNOŚCIĄ."

Charles Chaplin

Zdjęcie przedstawia Łomniczkę, robione pod szczytem Śnieżki w Karkonoszach. Sierpień 2012 roku.

4/2012

Zdjęcie z mojego ogrodu. Obłędny wygląd i obłędny zapach lilii....

3/2012

Makro fotografia, czyli to co lubię najbardziej. Biedronka na kwiatach floksu... I jakie cudne połączenie kolorów: różu, zieleni i czerwieni.

1/2012

Witajcie, postanowiłam reaktywować bloga i codziennie spróbuję zamieszczać jakieś swoje zdjęcie. Fotografia nadal jest dla mnie pasją i uwielbiam odkrywać tajniki światła i uchwycić ważne momenty w obiektywie. Więc zaczynam, na początek Paw.

3. Motyl

2. * * *