Dzień 9. A snack.
Jabłko, czerwone, błyszczące... aranżacja szybciutka i oto efekt:
Dzień 10. Stars. Hmm.. gwiazdy, długo myślałam. Na dodatek trapiła mnie jedna myśl i nie patrząc już na pogodę musiałam wyjść z domu. Idąc rozglądałam się za gwiazdą, gwiazdami... nic... nic.. szaro, mokro i żadnych gwiazd. Gdy już wracałam do domu, dusza była o niebo lżejsza i nagłe spojrzenie na liście, mokre od deszczu. Może to jest to? 5 liści, aranżacja szybka w domu, moment wywołania zdjęcia w photoshopie (oh, jak ja uwielbiam ten program graficzny) i taki efekt:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz